„Dziki Wschód” to nieprawdopodobna, lecz do bólu prawdziwa opowieść o krzywdzie i zemście, o nienawiści i o odpuszczeniu, o woli życia i o pogoni za szczęściem; opowieść o Loli, więźniarce Auschwitz -Birkenau, która po wojnie urządziła Niemcom piekło. Sztukę napisał na zamówienie gliwickiego teatru Przemysław Pilarski. „Chciałem tym tekstem spróbować przywrócić zacieraną przez lata pamięć. Ale też zadać pytania. Nie o tamte czasy i nie o tamtych ludzi. O człowieka. Kto jest dobry, kto jest zły? Kto jest ofiarą, a kto prześladowcą? Kto broni się, a kto atakuje?”.
W styczniu 2025 r. obchodzimy w województwie śląskim 80.rocznicę Tragedii Górnośląskiej – tragicznych represji, które dotknęły tysięcy Ślązaków. W hołdzie ofiarom Teatr Miejski w Gliwicach wznawia jeden z najbardziej wstrząsających spektakli o lokalnej historii – „Dziki Wschód” Przemysława Pilarskiego w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego.
Sztukę zamówiliśmy w 2020 r. mając na uwadze ogrom okrucieństw popełnionych tuż po wojnie przez komunistyczne władze na mieszkańcach Górnego Śląska. W spektaklu opowiadamy historię polskiej Żydówki, byłej więźniarki Auschwitz Birkenau, ocalałej z Marszu Śmierci, która podjęła pracę w organach bezpieczeństwa, a pełniąc funkcje komendantki aresztu w Gliwicach dręczyła i torturowała Ślązaków i Niemców, podobnie jak jej ówczesny kochanek Salomon Morel, oskarżony wiele lat później za zbrodnie przeciwko ludzkości. Niezwykle wymowne są sceny wspomnień starego Ślązaka, którego w dzieciństwie razem z ojcem więziono w obozie pracy położonym w Świętochłowicach Zgodzie. Tragedia Górnośląska była przez lata przemilczaną kartą historii, lecz naszym obowiązkiem jest przywracanie jej świadomości zbiorowej. Warto przy tej okazji przypomnieć także wydaną w 2015 roku przez Muzeum w Gliwicach i IPN Oddział w Katowicach książkę „Mieli wrócić za czternaście dni”. Mieszkańcy Ostropy w obozach pracy przymusowej w Związku Sowieckim (1945–1949) prezentującą losy grupy 279 osób deportowanych z Ostropy, obecnie dzielnicy Gliwic, a w 1945 roku samodzielnej miejscowości. – mówi Grzegorz Krawczyk, dyrektor Teatru Miejskiego w Gliwicach.