Od połowy XIX wieku przy jednej z ulic odchodzących od rynku, wówczas Tarnowitzerstraße, a obecnie ul. Matejki, znajdował się hotel „Zur Golden Gans” („Pod Złotą Gęsią”). Po wojnie działała tu restauracja „Bagatela”. Miejsce to odwiedzili znani pisarze Honoriusz Balzak, Wincenty Pol, Julian Ursyn Niemcewicz i Józef Ignacy Kraszewski.
W połowie sierpnia 1847 roku Wincenty Pol ze Lwowa przyjechał na Górny Śląsk i zatrzymał się w między innymi w Gliwicach. Po kilku dniach pobytu udał się koleją żelazną przez Koźle i Brzeg do Wrocławia. W czasie pobytu wysłał list do swojej żony Kornelii Polowej, w którym opisał dokładnie odwiedzany Śląsk:
“Okolica Gliwic i Królewskiej Huty należy na Szląsku do najbardziej ożywionych przemysłem. Gdzie tylko okiem rzucisz, wznoszą się po polach samotne domy fabryczne, kuźnie i warsztaty, i wysokie kominy parowych maszyn, i długie koszary robotników, a obok nich sterczą wszędzie mogiły rudy, żużla i węgli kamiennych.”
Balzac wspominał Gliwice zupełnie inaczej: “Co za gospody! Co za kuchnia! Cóż za straszliwy sposób podawania! Mięso jest tu tkaniną z grubych sznurów. Myślisz, że jesz, kroisz konopie, które ci zostają w zębach, i w końcu masz w ustach pakiet niestrawnego włókna: ale kosztuje to szalone sumy".